No tak, porozdawałam swoje prace, nie pomyślawszy aby przed oddaniem ich nowym właścicielom zrobić zdjęcia, i teraz nie za bradzo mam co pokazać. Obdzwaniam więc obdarowanych, przymilam się do nich i proszę o zdjęcia.
Na razie dostałam tylko jedno, które zamieszczam poniżej.
Tego misiaczka wyhaftowałam dla maleńkiej Julci, jako prezent na powitanie jej wśród nas.
Nie jest to co prawda haft krzyżykowy, tylko gobelinowy prosty, ale wyszło chyba nieźle.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny i komentarz.